Heja! ;) Dziś poszłam z Pauliną, którą pewnie znacie, Sandrą i Przemkiem na tak zwaną ,, Zatokę Helską" ( oczywiście to nie jest prawdziwa zatoka helska). Szliśmy po tych samych chaszczach, czyli ( jak na to mówimy) ,, Lego Ninjago" i doszliśmy nad ,,Zatokę". Zobaczcie zdjonka! :D
Po drodze na ,,Lego Ninjago" z Pauliną. :)
Ja i Sandra już przy ,, Zatoce Helskiej".
Ja nad ,, Zatoką Helską". Wiem zrobiłam minę, jakby na ziemię miał zejść zastęp aniołów.
A to jest Sandra, która wygląda jak by jadła cytryne, ale spokojnie nie jadła tylko jej słońce w gały świeciło. Dodam jescze, że to jej młodsza siostra wpadła głową do błota, jeżeli ktoś czyta mojego bloga to wie.
Tssa, jak zawsze jakaś minka! Tym razem zasnęłam na zdjęciu, bo Sandra tak się z tym zdjęciem sprężała.
-,-
A to nasze znane nadwiślańskie klimaty: jest woda, piasek, wiatr, trzcina i brudna butelka w wodzie. Piękny widok nie sądzicie?
A o to Paula, już przy powrocie! Odpier.....niczało nam, a jej to już w ogóle! xD
Szczerze przepraszam, że nie udało mi się wstawić zdjęć Przemka. Może następnym razem kochani!